fbpx
  • Czcionka: A A+ A++
  • Interlinia: zresetuj wielkość interlinii włącz większą interlinie+
  • Kontrast: włącz kontrast wyłącz kontrast
  • Mapa strony: mapa strony
images/Informatyka_pliki/baner-maly-na-strone-ans.png

Michał Jarominiak jako nauczyciel przedmiotów związanych ze sztukami plastycznymi był ceniony i lubiany zarówno przez studentów, jak i koleżanki oraz kolegów-wykładowców. Jednak przede wszystkim był lubiany jako człowiek – pogodny i skromy, z poczuciem humoru. I tak go wszyscy zapamiętamy.

Urodził się w Koninie w 1945 roku. Tu ukończył Liceum Pedagogiczne, po czym rozpoczął naukę w Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, którą na dwa lata przerwała obowiązkowa wówczas służba wojskowa. Nie była ta służba zwykła, bowiem przypadła na czas interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Opisał je w wydanej w tym roku książce „Mój rok 1968 w Czechosłowacji”.

Ostatecznie ukończył Studium Nauczycielskie w Koninie (gdzie po latach stanął za katedrą), a następnie, w 1981 r., studia na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu na kierunku nauczycielskim: wychowanie plastyczne.

Z PWSZ w Koninie był związany od jej powołania (1998) właściwie do dzisiaj. Najpierw prowadził przedmioty na kierunku wychowanie wczesnoszkolne, a następnie pedagogika, były to m.in. zajęcia z rzeźby, historii sztuki, metodyki edukacji przez sztukę plastyczną. Etatową pracę na uczelni zakończył w 2009 roku, ale ze studentami na zajęciach spotykał się jeszcze wiosną tego roku.

O pasjach i talentach, nie tylko plastycznym i pedagogicznym, w 2008 roku w „Biuletynie PWSZ w Koninie”, po wernisażu wystawy Jego prac z okazji 40-lecia pracy zawodowej, tak pisała Ewa Kapyszewska:

 „Częściej niż przy sztaludze spotkać go można w bibliotece. Lubi czytać […].
Czasem wpada do czytelni, by poszukać słowa potrzebnego do scrabble.
Tą grą pasjonuje się razem z całą rodziną. [… ]

Nie zawsze był panem od plastyki czy profesorem od malarstwa. Pracował w szkole
sportowej (sam grał wyczynowo w piłkę ręczną w lidze juniorów), a nawet uczył… śpiewu.
– Kiedyś tak było, że nauczyciel musiał uczyć wszystkiego – tłumaczy [Michał Jarominiak]. […]

Na wystawie jubileuszowej […] zgromadził wieloletni dorobek artystyczny, różnorodny
i zaskakujący – nie tylko malarstwo, ale też małe formy graficzne (publikowane w latach
80-tych w ‘Przeglądzie Konińskim’), a także limeryki i inne utwory wierszowane. […]

Nie wszyscy wiedzą, że Michał Jarominiak co roku bierze udział w pielgrzymkach
na Jasną Górę. Zaczął w 1981 r. z kolegami ze studiów.
Przyjaciele zrezygnowali, on kontynuuje tę tradycję do dzisiaj.
– Najważniejsza jest motywacja. Jeśli jest dość silna, wszystko da się wytrzymać. […]

[W] PWSZ w Koninie znają [go] wszyscy, choćby z tego, że projektuje i wykonuje
ze studentami scenografie do koncertów i wszelkich wydarzeń uczelnianych.
Lubiany jest za skromność i przyjacielskie podejście do studentów”.

Michał Jarominiak zmarł 28 listopada 2020 r.

aria

Odszedł Michał Jarominiak