Świeżutka ośmiorniczka prosto z drukarki, chrupiące chipsy z bazylii i przyszły inżynier budownictwa, który ręcznej piły używa do… grania ‒ to tylko niektóre z ciekawostek przygotowanych na Drzwi Otwarte w PWSZ w Koninie, które odbyły się 31 marca.
Drzwi Otwarte w konińskiej PWSZ to największa tego typu impreza w naszym regionie, organizowana z myślą o uczniach klas maturalnych. Pomaga młodym ludziom dokonać wyboru odpowiedniego kierunku kształcenia, ale też zachęca do studiowania właśnie na tej uczelni. A wybór jest niemały jak na 80-tysięczny Konin: dziesięć kierunków licencjackich (w tym 28 specjalności), cztery inżynierskie (w tym 11 specjalności) oraz magisterskie studia filologiczne (dwie specjalności).
Dlatego w auli przy ul. Przyjaźni każdy z kierunków przygotował swoje stoisko, żeby pokazać się od najlepszej strony. Były więc lody śmietankowe i listki bazylii zamrażane ciekłym azotem (dietetyka), profesjonalny masaż (fizjoterapia), bezpieczne rzuty na materac (bezpieczeństwo wewnętrzne), „pedagogiczny” pluszowy pies (pedagogika), krąg haseł (praca socjalna) i drukarka, z której co chwilę wychodziły trójwymiarowe plastikowe ośmiorniczki (mechanika i budowa maszyn).
Najważniejsze jednak, że studenci i wykładowcy z poszczególnych katedr byli gotowi do odpowiedzi na każde pytanie maturzystów. ‒ Nas pytają, czy matematyka na naszym kierunku jest trudna i jak długo trwa. Tylko semestr ‒ pocieszająco wyjaśniają studentki zarządzania. Dziewczyny z wychowania fizycznego najczęściej pytano o specjalności i specjalizacje instruktorskie, jakie można zdobyć na naszej uczelni. Natomiast dr Anna Stolarczyk-Gębiak, kierownik Katedry Filologii mówi, że potencjalnych kandydatów germanistyki generalnie interesuje poziom. ‒ Na specjalności filologia germańska z komunikacją interpersonalną i językiem niemieckim od podstaw stosujemy sprawdzone metody, dzięki którym jej absolwenci nie odbiegają poziomem znajomości języka od pozostałych. To nie jest chwyt reklamowy ‒ zapewnia. Za to Andrzej Białas z I roku budownictwa wabił do stoiska dźwiękami muzycznej piły (ze smyczkiem) po to, by zachęcać do studiowania tego właśnie kierunku i do zainteresowania się budownictwem ekologicznym, którego jest zwolennikiem.
W sumie tego dnia przez uczelnię przewinęło się około 1300 tegorocznych abiturientów ze wszystkich szkół ponadgimnazjalnych naszego regionu: Konina, Koła Turku, Słupcy i okolic, ale też z Izbicy Kujawskiej. Wielu z nich, mimo nadciągającej matury jest niezdecydowanych. ‒ Przyglądam się trochę bezpieczeństwu wewnętrznemu, ale może lepsza byłaby dietetyka? ‒ zastanawia się uczennica z Powiercia. Maturzyści z kolskiego liceum myślą o pomaganiu, ale nie o pracy socjalnej. ‒ Raczej ratownictwo…, hmm, fizjoterapia też nie jest zła ‒ kiwają głowami.
Zaproszona młodzież chętnie brała udział w konkursach, które przygotował każdy kierunek. Pytania były trudne, łatwe, a nawet podchwytliwe (szogun jako możliwa opcja zwierzchnika sił zbrojnych RP). Szczęśliwych zwycięzców co chwilę wyczytywano ze sceny. Nagrody były różne, np. angliści przeznaczyli na nie słowniki.
Jednak największa nagroda związana z tą edycją Drzwi Otwartych jest jeszcze do zdobycia w konkursie fotograficznym „PWSZ moją uczelnią” (karnet na paintballa dla całej klasy autora zwycięskiego zdjęcia), który trwa do 14 kwietnia. Warunkiem udziału jest nadesłanie zdjęcia wykonanego podczas tych Drzwi Otwartych. Regulamin na stronie: www.ans.konin.pl
aria
Drzwi Otwarte w konińskiej PWSZ to największa tego typu impreza w naszym regionie, organizowana z myślą o uczniach klas maturalnych. Pomaga młodym ludziom dokonać wyboru odpowiedniego kierunku kształcenia, ale też zachęca do studiowania właśnie na tej uczelni. A wybór jest niemały jak na 80-tysięczny Konin: dziesięć kierunków licencjackich (w tym 28 specjalności), cztery inżynierskie (w tym 11 specjalności) oraz magisterskie studia filologiczne (dwie specjalności).
Dlatego w auli przy ul. Przyjaźni każdy z kierunków przygotował swoje stoisko, żeby pokazać się od najlepszej strony. Były więc lody śmietankowe i listki bazylii zamrażane ciekłym azotem (dietetyka), profesjonalny masaż (fizjoterapia), bezpieczne rzuty na materac (bezpieczeństwo wewnętrzne), „pedagogiczny” pluszowy pies (pedagogika), krąg haseł (praca socjalna) i drukarka, z której co chwilę wychodziły trójwymiarowe plastikowe ośmiorniczki (mechanika i budowa maszyn).
Najważniejsze jednak, że studenci i wykładowcy z poszczególnych katedr byli gotowi do odpowiedzi na każde pytanie maturzystów. ‒ Nas pytają, czy matematyka na naszym kierunku jest trudna i jak długo trwa. Tylko semestr ‒ pocieszająco wyjaśniają studentki zarządzania. Dziewczyny z wychowania fizycznego najczęściej pytano o specjalności i specjalizacje instruktorskie, jakie można zdobyć na naszej uczelni. Natomiast dr Anna Stolarczyk-Gębiak, kierownik Katedry Filologii mówi, że potencjalnych kandydatów germanistyki generalnie interesuje poziom. ‒ Na specjalności filologia germańska z komunikacją interpersonalną i językiem niemieckim od podstaw stosujemy sprawdzone metody, dzięki którym jej absolwenci nie odbiegają poziomem znajomości języka od pozostałych. To nie jest chwyt reklamowy ‒ zapewnia. Za to Andrzej Białas z I roku budownictwa wabił do stoiska dźwiękami muzycznej piły (ze smyczkiem) po to, by zachęcać do studiowania tego właśnie kierunku i do zainteresowania się budownictwem ekologicznym, którego jest zwolennikiem.
W sumie tego dnia przez uczelnię przewinęło się około 1300 tegorocznych abiturientów ze wszystkich szkół ponadgimnazjalnych naszego regionu: Konina, Koła Turku, Słupcy i okolic, ale też z Izbicy Kujawskiej. Wielu z nich, mimo nadciągającej matury jest niezdecydowanych. ‒ Przyglądam się trochę bezpieczeństwu wewnętrznemu, ale może lepsza byłaby dietetyka? ‒ zastanawia się uczennica z Powiercia. Maturzyści z kolskiego liceum myślą o pomaganiu, ale nie o pracy socjalnej. ‒ Raczej ratownictwo…, hmm, fizjoterapia też nie jest zła ‒ kiwają głowami.
Zaproszona młodzież chętnie brała udział w konkursach, które przygotował każdy kierunek. Pytania były trudne, łatwe, a nawet podchwytliwe (szogun jako możliwa opcja zwierzchnika sił zbrojnych RP). Szczęśliwych zwycięzców co chwilę wyczytywano ze sceny. Nagrody były różne, np. angliści przeznaczyli na nie słowniki.
Jednak największa nagroda związana z tą edycją Drzwi Otwartych jest jeszcze do zdobycia w konkursie fotograficznym „PWSZ moją uczelnią” (karnet na paintballa dla całej klasy autora zwycięskiego zdjęcia), który trwa do 14 kwietnia. Warunkiem udziału jest nadesłanie zdjęcia wykonanego podczas tych Drzwi Otwartych. Regulamin na stronie: www.ans.konin.pl
aria
Odwiedź nas: Facebook YouTube Instagram Tik-Tok
Spis pracowników